Alexander Steffensmeier, Krowa Matylda jest chora

Widzieliście kiedyś pląsającą krowę? No właśnie, tak myślałam. A ja widziałam! Ale nie będę mściwa i powiem, gdzie można taką zobaczyć 😉

Literatura skandynawska bije rekordy popularności. Zarówno dorośli, jak mali czytelnicy, mają w czym wybierać. Wydawnictwa prześcigają się w pięknych kolorowych próbach wyłowienia czym smaczniejszych kąsków z księgarskiej zupy, a autorzy sięgną nawet po krowę, by ucieleśniła co tam jest do ucieleśnienia. Nie zawsze te krowy uniosą ciężar, bo idea – rzecz niebłaha. Zdarzają się jednak takie parzystokopytne, które potrafią dodać historii uroku, humoru, a warstwę moralizatorską wznieść ponad krowie rogi. I gdy zabieramy się z gawiedzią za takie miłe książeczki, radość jest obopólna: młodzież, zachęcona entuzjazmem dorosłych, umiera z ciekawości krowich przygód. Dorosły zaś rozumie wiele pięknych graficznych niuansów, które nasuwają tylko jedno porównanie: do ogrów. Bo Shrek bawi i uczy – bawi głównie dorosłych, ale uczy wszystkich. 

Alexander Steffensmeier, tata Matyldy, stworzył obrazki o sielskiej atmosferze, ciepłe, okrągłe, bardzo spokojne i wyrozumiałe. Wszyscy domownicy i przyjaciele Matyldy wiedzą, że jest ona krową ambitną i rozgarniętą – lubi słuchać muzyki i przepada za puzzlami. Jest też urwisem, a gdy ma okazję poleniuchować, skwapliwie skorzysta. Gorzej, gdy na zewnątrz zaświeci piękne słońce, z kąta obory wychynie rożek żółtego latawca, który Matylda już tak dawno chciała wypróbować. A przecież miała udawać chorą… Wprost przepadam za sceną, gdy Matylda, już ozdrowiała, ma ochotę pobrykać. Zaczyna więc pląsać, cieszy się piękną pogodą, ach, wiosna! Ale nagle przychodzi listonosz, Matylda więc myk, udaje obłożnie chorą. Gdyby udało mi się to opisać tak, jak jest narysowane, byłby to najzabawniejszy akapit, jaki kiedykolwiek napisałam! 

Tymczasem zapraszam Was do lektury tej przepięknej książki i innych z serii z Matyldą. O, tu proszę link do strony Wydawnictwa Media Rodzina, gdzie znajdziecie wszystkie książki: https://www.mediarodzina.pl/seria/krowa-matylda. Jest też wersja dla małych książkowych niszczycieli, dwulatków książkopożeraczy – Matylda kartonowa w mniejszym rozmiarze. 

Muuuuuuu!

Zdjęcie okładki ze strony Wydawnictwa.