Marta Guzowska, Raj
Wstyd się przyznać, ale moje jedyne dotychczasowe spotkanie z Martą Guzowską dotyczyło opowiadania w tomie Opowiem ci o zbrodni (recenzja). Opowiadanie zrobiło na mnie wrażenie, obiecałam sobie zatem, że na pewno kiedyś sięgnę po książkę tej Autorki. Minęło ponad półtora roku, wiecie, nie wszystko w życiu dzieje się w takim tempie, jak byśmy sobie życzyli. Najważniejsze, że jestem już po lekturze Raju, a, zaprawdę powiadam Wam, zacna to lektura!
Mam taką bezkompromisową, bezczelnie upartą potrzebę, żeby literatura popularna wniosła w życie pewną wartość. Nie mogę znieść książek pisanych dla kasy czy sławy, co zawsze kończy się literacką klapą, językową profanacją, gramatycznym bigosem, a internetowi prześmiewcy mają się nad czym pastwić. Krytycy nawet nie zabierają się za takie pozycje – to chyba najważniejsza rekomendacja. Cóż jest gorszego od poczucia, że czas poświęcony na przeczytanie książki został stracony. Moi idole polskiego kryminału, Małgorzata i Michał Kuźmińscy są najlepszym przykładem, że da się pisać książki samoczytające się, wciągające, a jednocześnie naładowane wiedzą, bibliografią, poprzedzając wydanie kilkumiesięczną pracą, godzinami spędzonymi w bibliotece, wśród opisywanych społeczności czy podczas tropienia niewygodnych prawd. Cieszę się zatem, że odkryłam kolejnego Autora, który spełnia moje wzniosłe zachcianki.
Jeśli lubicie filmy i książki opisujące zdarzenia z różnych punktów widzenia, będziecie zachwyceni Rajem. Autorka używa identycznych fragmentów tekst opisując sytuacje widziane oczyma różnych postaci. Niezwykle ubarwia to estetykę opowieści, nadaje scenom głębię, przenosi historię ze stronic na płótno. Guzowska bardzo zgrabnie radzi sobie z takim zabiegiem, skupia się na najdrobniejszych szczegółach. Dzięki tej olbrzymiej pracy historia jest zawikłana, wątki przeplatają się, a to, co niewyobrażalne, staje się nową normalnością.
Układ powieści Was zaskoczy – Guzowska wrzuca na ramiona każdej postaci kamerę i biegnie z nią po korytarzach przepięknej galerii. Przy okazji urządza rollercoaster emocjonalny i etyczny: obserwujemy szerokie spektrum zachowań, emocji, postaw, rozliczenia ze stereotypami, korpożycie niepozostawiające złudzeń wobec motywacji inwestorów. Lawirujemy pomiędzy życiowymi skrajnościami: zmęczeniem wieku średniego, wypaleniem energii i tłumioną potrzebą sensualnej rozkoszy. Obserwujemy skomplikowaną miksturę problemów nastoletniej dziewczyny, uwikłanej w bezowocną przyjaźń, skrzywdzonej przez wybory rodziców i zagubionej tak, jak tylko nastolatka być potrafi. Przyglądamy się moralnym rozterkom ciemnych typów i krzywimy na brutalność, z jaką potrafią traktować niewinne osoby. Szukamy motywacji działań wśród szerokiego kręgu postaci, zachwycamy się skrupulatnością opisów, które powinien znać wyłącznie mistrz cechu ślusarskiego, stajemy się wręcz polskim ekspertem od budowy, zabezpieczeń i estetyki galerii handlowej. Wszystko to zostaje zwieńczone spektakularną akcją, wybuchem gniewu, mnóstwem rozterek i powiem Wam z niemałą satysfakcją, że nie macie pojęcia, który z protagonistów stanie się prowodyrem tak nieszablonowego zakończenia.
Zapewniam, że po lekturze Raju wyprawa do galerii handlowej już nigdy nie będzie taka sama…
A tymczasem, sięgam po kolejną Guzowską!
Zdjęcie okładki wypożyczyłam ze strony Wydawnictwa.