Ulf Stark, Jak mama została Indianką
Przyczepiłam się ostatnio do Ulfa Starka, ale nic nie poradzę. Książki Szweda są ciepłe, miłe, kojące, napisane idealnie, tak, jak powinna brzmieć historia pełna spokoju i nadziei. Tym razem główną bohaterką jest mama, ale nie w wydaniu domowo-kuchennym, tylko dzikim, wolnym jak ptak, z falującymi, rozpuszczonymi włosami, poczuciem humoru i wojennym oznakowaniem twarzy.
Kontynuuj czytanie